Niespodzianka w Częstochowie! Cracovia pokonuje Raków

W meczu kończącym drugą kolejkę ekstraklasy Raków Częstochowa przegrał na własnym boisku z Cracovią 0:1 (0:0). To pierwsze zwycięstwo „Pasów” nad Rakowem w Częstochowie od wiosny roku… 1980, gdy obie drużyny grały w ówczesnej 2. lidze, a Cracovia wygrała wtedy 2:0.

Przed meczem w Częstochowie wiadomo było, że Pasy staną naprzeciwko kilku dobrze znanych przy Kałuży twarzy. Ostatecznie Marek Papszun w wyjściowym składzie postawił na trzech byłych zawodników naszego zespołu: Kamila Pestkę, Mateja Rodina i Patryka Makucha.

Pierwsza połowa stała pod kątem pechowych urazów. Pierwszą „ofiarą” został Arttu Hoskonen, który po jednym ze starć w polu karnym potrzebował pomocy naszego sztabu medycznego. Fin wrócił jeszcze na murawę z założonym opatrunkiem na udo, ale wytrzymał na placu gry tylko kilka minut i musiał zostać zmieniony przez Jakuba Jugasa. Niedługo później Władysław Koczerhin upadł po walce o piłkę z Patrykiem Sokołowskim i długo nie podnosił się z boiska. Finalnie w jego miejsce pojawił się Ben Lederman.

Pod względami czysto piłkarskimi przed przerwą przy Limanowskiego fajerwerków nie było. Przez pierwsze 30 minut pewną optyczną przewagę miał Raków, ale przekuł ją tylko w strzał z dystansu Gustava Berggrena, spokojnie złapany przez Henricha Ravasa. Ostatnie 15 minut to nieco lepszy moment Cracovii, która przesunęła grę pod pole karne rywali i szukała swoich szans, głównie po stałych fragmentach gry. Ostatecznie jednak do przerwy goli nie oglądaliśmy

Niezła końcówka pierwszej połowy przełożyła się w kapitalny początek gry po przerwie. Najpierw Otar Kakabadze uderzył ostro sprzed pola karnego i zmusił Kacpra Trelowskiego do wybicia piłki na rzut rożny. Ten Pasy rozegrały krótko, Mikkel Maigaard podniósł głowę i posłał bardzo nieprzyjemne dośrodkowanie, którego co prawda nie przeciął żaden z naszych zawodników, ale nie zrobił też tego Trelowski i po chwili Duńczyk mógł się cieszyć ze swojego pierwszego gola dla Cracovii!

Gospodarze naturalnie ruszyli do odrabiania straty, ale ciężko było im się przebić przez bardzo dobrze zdyscyplinowaną defensywę Cracovii. Pozostawały próby z dystansu, z którymi jednak bezproblemowo radził sobie Ravas, zapewniając dużo spokoju kolegom z bloku obronnego. Z czasem jednak, podobnie jak w pierwszej połowie, Pasy były w stanie uspokoić sytuację i „wypchnąć” grę dalej od swojego pola karnego. W końcówce kilkukrotnie było jeszcze niebezpiecznie w naszym polu karnym po kolejnych wrzutkach ze strony gospodarzy, ale świetną czujnością wykazał się Ravas, chociażby kapitalnie interweniując po główce Pestki. Szczelna obrona nie zawiodła już do ostatniego gwizdka i pierwszy komplet punktów w tym sezonie stał się faktem!

Za tydzień Cracovia podejmie u siebie Widzew Łódź, początek meczu o godz. 19:00

 

Raków Częstochowa – Cracovia 0:1 (0:0)

Bramka Mikkel Maigaard (48).

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski – Bogdan Racovitan, Matej Rodin (71. Erick Otieno), Kamil Pestka – Fran Tudor, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin (37. Ben Lederman), Jean Carlos Silva (89. Dawid Drachal) – Ante Crnac, Adriano Amorim (46. Lazaros Labrou), Patryk Makuch (71. Jonatan Braut Brunes).

Cracovia: Henrich Ravas – Arttu Hoskonen (24. Jakub Jugas), Kamil Glik, Virgil Ghita – Otar Kakabadze, Amir Al-Ammari (68. Jani Atanasov), Patryk Sokołowski (80. Michał Rakoczy), Mikkel Maigaard – Mick van Buren, David Kristjan Olafsson, Benjamin Kallman (80. Mateusz Bochnak).

Żółte kartki: Kamil Pestka, Jean Carlos Silva – Amir Al-Ammari, Jakub Jugas.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5 481.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Content is protected !!