Kazimierz Moskal po meczu z Kotwicą Kołobrzeg: Olbrzymi niedosyt
– Zawsze na końcu liczy się wyniki i jest olbrzymi niedosyt. Myślę, że zaczęliśmy niemrawo, co jestem w stanie zrozumieć po czwartkowym meczu, po podróżach i jakichś tam perypetiach. Natomiast stwarzając sobie tyle sytuacji, musimy strzelić kilka goli – powiedział po meczu z Kotwicą Kołobrzeg trener zespołu Wisły Kraków – Kazimierz Moskal.
– OK, można to rozpatrywać w ten sposób, że my byliśmy nieskuteczni, albo Marek Kozioł był rzeczywiście w fantastycznej formie – dodał Moskal, a zapytany o to, która z tych teorii jest mu bliższa, odpowiedział. – Myślę, że my byliśmy nieskuteczni. Wiele razy, w prostych sytuacjach, zbyt nerwowo chyba reagowaliśmy w polu karnym. Potrzeba było trochę więcej spokoju, żeby którąś z tych sytuacji lepiej zakończyć – przyznał szkoleniowiec.
Moskala zapytano także o gola straconego w Kołobrzegu przez Wisłę.
– Oczywiście, że przy stałym fragmencie, jeśli jest dobrze wykonany i dobrze zawodnik wbiega, to czasami choćby nie wiem jakie było krycie indywidualne „1 na 1”, czy w strefie, czy mieszane, to ciężko się jest wybronić. I takie rzeczy w piłce się dzieją, ale tak jak mówię, grając na wyjeździe w takim meczu, trudno sobie wyobrazić, że z tylu sytuacji zdobywamy tylko jedną bramkę. Tak jak powiedziałem na wstępie, na końcu zawsze najważniejszy jest wynik i tyle – dodał Moskal.
Kolejne pytanie dotyczyło problemów Wisły w tym spotkaniu. Czy były one związane z fizycznością po intensywnym okresie i grze w europejskich pucharach, czy raczej z mentalnością, by po „wielkim meczu” przełączyć się na granie ligowe?
– Ale my już skończyliśmy rozgrywki w europejskich pucharach i teraz pozostało nam tylko i wyłącznie skoncentrować się na lidze. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że może być ciężko po tym meczu czwartkowym, ale teraz mamy przerwę i to był dla nas bardzo ważny mecz, aby go rozstrzygnąć na swoją korzyść i później po tej przerwie zacząć normalnie pracować, przygotowywać się do kolejnych spotkań – mówił Moskal.
Na zakończenie trenera Wisły zapytano jeszcze o Ángela Rodado, którego chętnie w swoich barwach widziałoby kilka klubów z Ekstraklasy. Czy więc Moskal wyobraża sobie w ogóle drużynę Wisły bez Rodado? Czy jest w ogóle temat odejścia Hiszpana?
– Nie, nic mi się na ten temat nie obiło o uszy, żeby Ángel miał w najbliższym czasie odejść, ale oczywiście, że w piłce wszystko jest możliwe i wiele zależy od tego, jaka oferta by pewnie wpłynęła. Natomiast my wszyscy doskonale wiemy jaką postacią, jaką osobowością, jest Angel. Nie tylko na boisku, ale i w szatni. Oczywiście, że gdybym to ja miał decydować to oczywiście chciałbym, żeby dalej był w Wiśle – zakończył trener Kazimierz Moskal.
Opublikuj komentarz