Cracovia przegrała 0:2 z Lechem Poznań w meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy, gole dla Kolejorza zdobywali Mikael Ishak i Patrik Walemark.
Lech postanowił już od początku pokazać, że ma przy Kałuży ochotę narzucić swój styl gry. Dino Hotić spróbował zaskoczyć Henricha Ravasa kąśliwym strzałem sprzed pola karnego, nasz golkiper bardzo czujnie sparował jednak piłkę na korner. To był początek i zarazem tak naprawdę koniec dogodnych szans Kolejorza przed przerwą, bo defensywa Pasów była przez całą pierwszą połową bardzo zwarta, nie pozwalając rozwinąć skrzydeł ofensywnej sile lidera naszej ligi.
Zespół Dawida Kroczka w znany już dla siebie sposób groźnie kąsał po szybkich atakach, brakowało w nich jednak być może nieco więcej spokoju przy polu karnym rywali, dwukrotnie było też blisko zamknięcia dobrych dośrodkowań z bocznych sektorów. Świetną okazję miał David Olafsson, ale zabrakło mu centymetrów by zamknąć dośrodkowanie Ajdina Hasicia.
Bośniak po raz kolejny pokazywał wielką chęć do gry. Już na początku pokusił się o bardzo odważną próbę zaskoczenia Mrozka z rzutu wolnego z bardzo dalekiego dystansu, pokazując swoją świetnie ułożoną lewą nogę. Wszyscy spodziewali się dośrodkowania, a Ajdin na tyle umiejętnie zakręcił futbolówką, że ta o mały włos nie wpadła do siatki, ocierając się o słupek. Z dystansu spróbował także Patryk Sokołowski, jego strzał na rzut rożny odbił bramkarz Lecha. Ostatecznie do przerwy było dużo dobrej, zgodowej zabawy na trybunach, goli jednak nie oglądaliśmy.
Gole obejrzeliśmy szybko po przerwie, niestety oba w wykonaniu Lecha. Najpierw celną główką popisał się Mikael Ishak, który po kilku minutach dołożył do tego trafienia asystę, idealnie w tempo zagrywając do Patrika Walemarka, który płaskim strzałem pokonał Ravasa.
Przez dalszą część meczu Lech pokazał dużą klasę, odpowiedzialnie kontrolując tempo spotkania i pilnując, by dzisiaj żadna krzywda przy Kałuży mu się nie stała. Pasom bardzo trudno było przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną defensywę gości, a gdy Kolejorz miał piłkę, to bardzo trudno było mu ją odebrać. W efekcie mecz zakończył się wygraną Lecha, który umocnił się na pozycji lidera naszej elity.
Zespół Dawida Kroczka powrotu na zwycięską ścieżkę poszuka już za tydzień, kiedy do Krakowa przyjedzie Motor Lublin.
Cracovia – Lech Poznań 0:2 (0:0)
0:1 – Mikael Ishak 53′
0:2 – Patrik Walemark 57′
Składy:
Cracovia: Henrich Ravas – Otar Kakabdze, Virgil Ghita, Arttu Hoskonen, David Kristjan Olafsson (65′ Bartosz Biedrzycki), Patryk Sokołowski (70′ Jani Atanasov), Mikkel Maigaard (79′ Amir Al-Ammari), Filip Rózga, Ajdin Hasić (65′ Mateusz Bochnak), Benjamin Kallman, Mick van Buren.
Lech: Bartosz Mrozek – Joel Pereira, Bartosz Salamon (74′ Maksymilian Pingot), Antonio Milić, Michał Gurgul, Antoni Kozubal (90+1′ Ali Gholizadeh), Radosław Murawski, Afonso Sousa (70′ Filip Jagiełło), Dino Hotić (46′ Bryan Fiabema), Patrik Walemark (70′ Adriel Ba Loua), Mikael Ishak.
Żółte kartki: Kakabadze, Ghita (Cracovia) – Murawski, Milić, Sousa (Lech).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 13449.