Listopad, z jego rześkim powietrzem i zapachem wilgotnych liści, to w Krakowie czas nie tylko na przygotowanie do zimy. Już 9 listopada mieszkańcy miasta staną ramię w ramię na spotkaniu, które wykracza daleko poza zwykłą aktywność ekologiczną. W rejonie ulicy Batowickiej powstanie miniaturowa, ale żywa oaza przyszłości. W ramach budżetu obywatelskiego rusza akcja sadzenia lasu, podczas której setki par rąk zasadzi 1500 młodych drzew – jaworów, dębów, grabów i lip. Na pierwszy rzut oka to po prostu zwykłe, listopadowe sadzenie. A jednak, to coś o wiele większego.
Każde z tych drzew, które w sobotni poranek trafi do ziemi, niesie ze sobą opowieść o tym, jak zmieniają się nasze miasta i nasze potrzeby. W czasach betonowej dżungli i architektonicznej presji, sadzenie rodzimych drzew to akt odwagi i wizji. Tego dnia, sadząc klony jawory czy dęby szypułkowe, krakowianie wezmą na siebie nie tylko fizyczne wyzwanie, ale też odpowiedzialność za zieloną przyszłość miasta. Te małe sadzonki, zaledwie 2- lub 3-letnie, to krok ku spowolnieniu oddechu Krakowa, przywróceniu balansu i przeciwdziałaniu smogowi, który tak doskwiera mieszkańcom.
Budżet obywatelski nie tylko finansuje pomysły mieszkańców, ale także daje im głos. Ci, którzy zdecydują się 9 listopada zasadzić młode drzewo, będą mieć okazję poczuć na własnej skórze, co znaczy aktywnie uczestniczyć w budowaniu przestrzeni miejskiej. To nie park rozrywki ani inwestycja, która widocznie zmieni panoramę miasta – to ciche tworzenie zielonego zaułka, miejsce, które oddycha i daje życie. I być może z tego miejsca wyrośnie symbol, że nawet niewielkie działania ekologiczne mają ogromny wpływ na jakość naszego życia. Przy okazji, to także przypomnienie, jak ogromną moc kryje się w prostych gestach – szczególnie tych wykonywanych wspólnie. Zamiast czekać na cudowne technologie czy fundusze unijne, mieszkańcy mogą po prostu sięgnąć po łopatę, zanurzyć dłonie w ziemi i zostawić w niej odrobinę nadziei na lepsze jutro. Zatem jeśli ktoś jeszcze waha się, czy wziąć udział – wystarczy przyjść z dobrym humorem i gotowością do pracy.