Trwająca budowa północnej obwodnicy Krakowa zbliża się ku końcowi, a radosne wieści dla mieszkańców stolicy Małopolski niosą z sobą obietnicę lepszej komunikacji oraz oddechu dla zatłoczonych ulic.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła, że już 23 grudnia 2024 roku, nastąpi otwarcie tej długo oczekiwanej trasy. To wydarzenie, na które Kraków i jego aglomeracja czekały latami, zapowiada się jako prawdziwe przełamanie komunikacyjnych zawirowań, które dotychczas stanowiły nieodłączny element życia codziennego krakowian. Budowa obwodnicy, która pochłonęła niemal 2 miliardy złotych, z czego spora część pochodzi z funduszy unijnych, to nie tylko monumentalna inwestycja w infrastrukturę drogową. To przede wszystkim odpowiedź na rosnące potrzeby komunikacyjne mieszkańców i konieczność poprawy jakości życia w mieście, które zmaga się z nadmiernym ruchem tranzytowym oraz uciążliwościami związanymi z codziennymi dojazdami. Północna obwodnica w ciągu drogi ekspresowej S52, o długości 12,3 km, z dwoma jezdniami i trzema pasami ruchu na każdej, będzie nie tylko nowoczesnym odcinkiem drogi, ale także istotnym elementem całej sieci komunikacyjnej, łączącym węzły drogowe z istniejącym układem komunikacyjnym.
Obwodnica to także szereg zrealizowanych inwestycji, takich jak dwa tunele, 27 obiektów inżynieryjnych oraz długa na prawie 570 metrów estakada, która będzie miała kluczowe znaczenie dla fluidności ruchu. Włączenie obwodnicy w sieć dróg dojazdowych, umożliwi mieszkańcom sprawniejsze poruszanie się po Krakowie i okolicznych miejscowościach, co powinno znacznie odciążyć znane z korków ulice Opolską i Conrada.
Radość z budowy obwodnicy nie powinna jednak przykryć innych wyzwań transportowych, z jakimi boryka się małopolska metropolia. Otwarcie obwodnicy ma się zbiegać z zakończeniem budowy brakującego odcinka trasy S7, co zapowiada zintegrowany system komunikacyjny, zdolny do obsługi większego ruchu, a tym samym do poprawy jakości życia mieszkańców.